Zdecydowałem się wreszcie poprowadzić jedną z edycji Karnawału Blogowego RPG.
Rzucam więc temat - Gadżety. Gadżety pojawiające się na sesjach, gadżety pojawiające się w fabułach, gadżety waszych postaci. Gadżety w ogóle.
Zapewne sami ich użyliście, spotkaliście się z nimi. Lubicie ich używać, czy raczej od nich stronicie? Pozwalacie graczom na upychanie gadżetów ich postaci podczas sesji? Może użyliście jakiegoś dziwacznego gizmo jako haczyka fabularnego? Może wasze postacie stworzyły podczas gry jakieś niesamowite wihajstry? A może szczytem waszego RPG-owego gadżeciarstwa jest zdobiony komplet kości?
Dajcie znać, jak to u was z tymi gimmickami jest. Macie czas aż do końca roku ;-)
Najlepiej się będzie skupić na bajerach w samej grze, no chyba że
OdpowiedzUsuńktoś ma jakieś na prawdę niezwykłe cuda na podorędziu :-P
Myślę że szerszy temat jest ciekawszy, daje możliwość na powstanie bardziej różnorodnych tekstów. Poza tym można pisać nie tylko o samych gadżetach, co o idei używania ich na sesji/w grze.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńhttp://relatywnerpg.blogspot.com/2014/12/z-reki-do-reki.html
OdpowiedzUsuńNapisałem długą soczystą notkę, o tym jak dałem moim graczom w Neuroshimie samochód na biomasę (i nawet zdążyłem ją zgłosić do karnawału). Po czym nastąpił błąd systemowy blogspota i kilka stron tekstu poszło się... znaczy poszło uprawiać słodką miłość z przeznaczeniem. Coś krótkiego na razie od drugiej strony stołu (czyli tej w świecie materialnym, nie wyimaginowanym) a tamtą notkę spróbuję odtworzyć na dniach. Smuteczek.
Czekam zatem z niecierpliwością na ten pierwotny tekst :)
Usuńhttp://relatywnerpg.blogspot.com/2014/12/samochod-na-kupe.html
OdpowiedzUsuńTo uczucie kiedy masz wrażenie, że poprzednia wersja była "oh tak inteligentna i dowcipna" a próby jej odtworzenia wzbudzają jedynie wzruszenie ramion
http://pafhammer.net/gadzety-u-pafnucego-na-sesjach/ a to głos fanatyka w temacie ;-)
OdpowiedzUsuńDrobne rytuały są fajne, ale obawiam się, że w mojej RPGowej karierze nie miałem szansy nigdy z nich skorzystać - zawsze w biegu, z plecakiem, na kolanie, gdzie akurat znaleźliśmy miejscówkę do grania, czasem nawet w marynarce bezpośrednio z pracy... Szczytem już było chyba jak robiłem figurkę reprezentującą robota Molocha z orgiami... (o dziwo, był podobny nawet)
UsuńJak to mówią: co nagle, to po diable :-P
UsuńDlatego moim skromnym fanatycznym zdaniem, warto poświęcić trochę czasu na te drobnostki. Dużo one nie ważą, więc można sobie dołożyć do plecaka czy też teczki, bez większego uszczerbku na zdrowiu.
Proszę bardzo: http://wolfgangschwarzenatter.blogspot.com/2014/12/inspektor-gadzet-kb61.html
OdpowiedzUsuńhttp://casualrpgs.blogspot.com/2014/12/karnawa-blogowy-rpg-61-gadzety-w-rpg.htm Mój skromny przyczynek do tematu.
OdpowiedzUsuńBył mały problem ze stronką, ale już wszystko hula. Zerknijcie też na swoje linki, bo nie wszystkie działają.
OdpowiedzUsuńhttp://studyjko.org/2014/12/31/gadzety-w-rpg-czyli-karnawal-blogowy-61/
Jak coś, ja bardzo chętnie poprowadzę edycję styczniową, no chyba że ktoś bardzo chce i do tego jest "nowy" w karnawałowej zabawie, bo komuś takiemu chętnie ustąpię miejsca.
Szczęśliwego Nowego Roku!
Nikt się nie zgłosił, więc śmiało!
UsuńTrwa jeszcze edycja styczniowa, a za tydzień będzie już lutowa.
OdpowiedzUsuńPanie Biały Wilk, pisać trza choć orenów ni ma.
Orenów ni ma, co sprawia, że ta mniej chlubna, dolna część pleców boli niemiłosiernie, ale prawda jest taka, że inne sprawy mnie ostatnio zajęły. Życie, jak to mówią. Ale już dwa teksty dojrzewają, w tym i jeden na styczniowy KB RPG, może nawet przed końcem miesiąca przy obu kliknę "publikuj" zamiast "kasuj" ;)
Usuń